Ktoś, kto wymyślił ten łańcuszek nie przemyślał sprawy od strony matematycznej i nie wie co to krzywa wykładnicza.... Chodzi o to, że dostałam wyróżnienie (w zasadzie już dwa razy) i mam je przyznać kolejnym... sześciu! blogom tylko problem jest taki, że wszystkie, na które zaglądam, a jest ich niewiele, już to wyróżnienie mają!! W związku z tym pozwolę sobie wytypować trzy sztuki:
Pierwsza nagroda - dla Zosi :D Ale której? haha! Dla Alienory :P Bo Zofianna mi ten łańcuszek przekazała więc głupio by było odbić piłeczkę, mógł by się ten algorytm zapętlić (pisałam już, że jestem programistą?).
Tak więc pierwsza nagroda dla bloga Alienory:
http://alienora.blox.pl/html
Druga nagroda na Anais. Za ładne stópki z ostatniego posta :P
http://7anais7.blox.pl/html
I trzecia nagroda dla Syldusi - na zachętę. Żeby coś pisała :P
http://syldusia.blogspot.com/
A tak wygląda nagroda:
Zrelacjonuję jeszcze bezobrazkowo postępy prac nad moją Lalką przez duże L. Otóż CHYBA wszystkie formy się udały. Najmniej chyba jeszcze stópki, ale może będzie dobrze... Po pierwszym odlewie:
- głowa miała olbrzymi pęcherz powietrza na brodzie = do wywalenia. Ale poza tym chyba ok.
- tors sie udał. I to jak!! Dochodzę do wprawy z czyszczeniem odlewów, jak się temu poświęci duuużo czasu to efekt jest naprawdę fajny, wygląda jak porcelana.
- jedna łapka się udała i to ta, gdzie myślałam że forma będzie do poprawy
- drugiej ułamał się paluch przy wyciąganiu :/
- stópki się nie udały - pęcherze powietrza i problemy z wyjmowaniem, czyli podwójnie się nie udały
Tak więc na chwilę obecną mam tors i jedną łapkę. Ale i tak jestem zadowolona bo wyglądają fajnie. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to będę naprawdę dumna :)
Przypominają mi się czasy kiedy jedna lalkowa koleżanka, nazywająca siebie imieniem pewnego diabła (dla wtajemniczonych - będą wiedzieć o kim mówię :P) powiedziała, że chciałaby zrobić swoją lalkę i że już nawet wyrzeźbiła główkę. Nie mogłam zrozumieć - jak to? Przecież nie da się tak od po prostu, w domu, zrobić całej lalki. Fakt, że ona miała na myśli pełnoprawnego fashion dollsa a nie taki pół-szmaciany folk-art, ale jednak - da się. Przynajmniej taką mam nadzieję :)